OD DOMOWEJ MANUFAKTURY DO PRAWDZIWEGO MINISTERSTWA

cze
          Jak stworzyć biznes od zera? I stale go rozwijać, będąc wiernym swoim wartościom? Ministerstwo Dobrego Mydła udowadnia, że jest to możliwe. Z sióstr – Uli i Ani Bieluń – możemy czerpać inspiracje jak rozkręcić i ekologicznie zarządzać małą rodzinną manufakturą.

 

          Skąd u dziewczyn pomysł na biznes? Narodził się z potrzeby. Potrzeby posiadania naturalnych produktów do mycia i pielęgnacji. Do Polski powoli wkraczała moda na ekologię, powrót do natury, ale próżno było szukać polskich naturalnych kosmetyków. Dziewczyny zaczęły testować wszelkie przepisy, jakie znajdywały na zagranicznych stronach internetowych. Nie mając wykształcenia z zakresu chemii uczyły się wszystkiego od podstaw.  Jak same mówią – Książki i nauka na własnych błędach – to dwie najczęściej przemierzane przez nas ścieżki do mydlanej wiedzy?.

          Wsparcie rodziców w biznesie było bezcenne. Pożyczenie pieniędzy na zagraniczne szkolenia oraz udostępnienie lokalu pozwoliło siostrom na zdobywanie wiedzy i rozkręcanie biznesu, który teraz liczy około dwudziestoosobową grupę.

fot. Ministerstwo Dobrego Mydła

W naturze siła

          Założycielkom zależy przede wszystkim na dostarczaniu klientom produktów najwyższej jakości z najwyższej jakości składników. W swojej ofercie mają kosmetyki 100 % naturalne, jednak do niektórych dodają syntetyczne, bezpieczne, atestowane aromaty kosmetyczne. Jest to ich kompromis pomiędzy naturalną pielęgnacją, a korzystaniem ze współczesnej technologii.

          W ich kosmetykach znajdziemy najlepsze oleje i masła roślinne, glinki, aktywny węgiel drzewny, maceraty i olejki eteryczne.

          Kosmetyki oczywiście nie są testowane na zwierzętach, a surowce posiadają pełną dokumentację.

fot. Ministerstwo Dobrego Mydła

Ekologiczne rozwiązania

          Właścicielki starają się pakować swoje wyroby z największym poszanowaniem naturalnego środowiska. Mydła są pakowane w ekologiczne kartoniki z pulpy kukurydzianej, które można kompostować.

          Oleje i masełka nakładają do farmaceutycznych butelek i szklanych słoików, które mają odpowiednie europejskie atesty. Zawijane są dokładnie w teksturę falistą i pakowane do solidnych kartonowych pudeł, wypełnionych ekologicznym wypełnieniem. Manufaktura nie używa folii bąbelkowej, a taśma klejąca jest papierowa.

          Ula i Ania podkreślają, że zwracają baczną uwagę na to, by pracować z poszanowaniem środowiska. Przede wszystkim segregują śmieci – mają osobne pojemniki na kartony i folie, osobno gromadzą szkło, osobno śmieci metalowe i aluminiowe.

          Mówią, że po zakończeniu każdego dnia pracy pozostaje im niewielki woreczek odpadów zmieszanych.

          Cała reszta trafia do segregacji, a niepotrzebne kartony służą do pakowania większych wysyłek, przewożenia mydła na targowiska lub są oddawane do skupu makulatury.

          Zamontowany w pracowni termostat pozwala dobrze gospodarować ciepłem, na noc wyłączają  urządzenia grzejące. Do mycia większości powierzchni używają wody z prostym detergentem, a kwasek cytrynowy na stałe wpisał się do chemii gospodarczej. Jedynie silniejsze i tłuste zabrudzenia usuwają za pomocą odpowiedniej do tego chemii.

          Wszystkie te działania, upór, dążenie do celu, ale i czasem chwile zwątpienia spowodowały że Ministerstwo Dobrego Mydła jest przykładem niewielkiej manufaktury, która osiągnęła wielki międzynarodowy sukces.

 

www.ministerstwodobregomydla.pl

 

Post navigation